Powiedzieć: dość!

Wczoraj minęło 47 lat od zamieszek w nowojorskim barze Stonewall Inn, często uznawanych za symboliczny początek współczesnego ruchu emancypacji osób LGBT+ w Stanach Zjednoczonych i na całym świecie.

Co dokładnie wydarzyło się w Nowym Jorku?

Bar Stonewall Inn w roku 1969 (fot. CC BY-SA 3.0 Diana Davies)

Bar Stonewall Inn w Greenwich Village był jednym z nielicznych miejsc, oferujących namiastkę bezpieczeństwa dla najbardziej marginalizowanych grup ze społeczności, którą później nazwano LGBT: drag queens, osób transpłciowych i bezdomnej młodzieży. Zgodnie z ówczesnym amerykańskim prawem, nowojorska policja regularnie dokonywała nalotów na Stonewall, które często kończyły się aresztowaniami.

Jednak 28 czerwca 1969 roku, gdy w Stonewall pojawili się mundurowi, osoby obecne w lokalu stawiły opór. Według relacji osób obecnych na miejscu, goście najpierw nie pozwolili się wylegitymować, co wywołało konsternację policji, przyzwyczajonej do uległości bywalców baru. Gdy przed lokalem zaczął zbierać się coraz większy tłum, funkcjonariusze wezwali posiłki. W którymś momencie, gdy jedna z ciągniętych do radiowozu drag queens odpowiedziała na poszturchiwania policjanta uderzeniem torebki, a inny policjant uderzył jedną z lesbijek pałką w głowę, ktoś krzyknął „gay power!”.

Zamieszki przed barem Stonewall Inn, poranek 28 czerwca 1969 (fot. Joseph Ambrosini)

Tłum ruszył na policję. Doszło do zamieszek.

W ciągu kolejnych kilku dni nie tylko bar Stonewall Inn, ale cała Christopher Street zmieniła się w „wolną strefę”, w której tłum, liczący już kilka tysięcy osób LGBT+, przez lata wyszydzanych, zastraszanych i brutalnie wykluczanych, powiedział: dość!

Pojawiły się ulotki wzywające do odzyskania przestrzeni publicznej i stworzenia bezpiecznych miejsc. Narodziło się nowe pokolenie aktywistów i aktywistek, którzy nie mieli zamiaru pokornie znosić przemocy, życia w ciągłym strachu przed ujawnieniem. Na opresję opartą na wmówionym poczuciu wstydu, odpowiedzieli hasłem wzywającym do dumy: Gay Pride.

Rok później, na pamiątkę wydarzeń w Stonewall Inn, w Nowym Jorku, Los Angeles i Chicago przeszły pierwsze marsze Gay Pride. Już w kolejnym roku demonstracje odbyły się również w Bostonie, Dallas i Milwaukee oraz – co istotne – w Londynie, Paryżu, Berlinie Zachodnim i Sztokholmie. Narodził się ruch sprzeciwu wobec opresji i działania na rzecz emancypacji osób, które dziś opisujemy skrótem LGBT+.

Stonewall Inn dwa tygodnie po zamachu w klubie Pulse w Orlando (fot. CC BY-SA 4.0 Rhododendrites)

Pytając o sens Parad czy Marszy Równości, które od lat odbywają się także w Polsce, warto wspomnieć o ich korzeniach. Dlaczego ludzie wyszli i wciąż wychodzą na ulice? Bo osoby LGBT+ były i są bite, mordowane i dręczone. Tak wtedy, jak i dziś boją się i popełniają samobójstwa. Nie tylko w USA, czy na Bliskim Wschodzie, ale także tutaj, w Polsce.

Pamięć o Stonewall może być też dla nas źródłem siły i świadomości tego, że jako osoby LGBT+ możemy być społecznością złączoną nie przekonaniami, sposobem życia, czy nawet wyglądem – w tych obszarach jakże często się różnimy – ale wspólnotą doświadczeń i solidarnością w powiedzeniu jednego słowa: dość!

[Hubert]