W trakcie wczorajszej rozmowy z Krzysztofem Stanowskim transmitowanej na kanałach YouTube obu kandydatów Rafał Trzaskowski zgodził się ze swoim rozmówcą, że jest przeciwny umożliwieniu adopcji dzieci przez pary osób tej samej płci. Stanowski określił sprzeciw jako „wciskanie hamulca” w sprawie praw LGBT+. Rafał Trzaskowski wydawał się nie wiedzieć, że nie mówi o rodzinach hipotetycznych, ale ludziach, którzy dziś żyją w Polsce.
W odpowiedzi na słowa czołowego kandydata na urząd Prezydenta RP, którego decyzje będą kształtować życie osób LGBT+ przez kolejne lata, Stowarzyszenie Miłość Nie Wyklucza zaprasza Rafała Trzaskowskiego na spotkanie z tęczowymi rodzinami, czyli parami osób tej samej płci, które już dziś wychowują wspólnie dzieci w Polsce. Polska odmawia im jakichkolwiek praw, a politycy traktują ich godność i bezpieczeństwo jak coś błahego i abstrakcyjnego.
W zaproszeniu wysłanym do sztabu kandydata oraz posłanek Moniki Rosy i Doroty Łobody, które nie tylko angażują się w kampanię, ale również zabierają głos w sprawach społeczności LGBT+, Stowarzyszenie pisze: Znamy wiele takich rodzin i jesteśmy gotowi zorganizować spotkanie z nimi w nadchodzącym tygodniu (12-16 maja) w siedzibie Stowarzyszenia Miłość Nie Wyklucza w centrum Warszawy, aby mógł Pan jeszcze przed pierwszą turą wyborów dokonać refleksji, czy warto dzielić na gorsze i lepsze te osoby, o których głosy Pan zabiega.
Miłość Nie Wyklucza zachęca również wszystkie osoby, dla których los tęczowych rodzin nie jest obojętny, o wysyłanie gotowych zaproszeń na spotkanie za pośrednictwem strony mnw.org.pl/trzaskowski.
Kiedy dwaj heteroseksualni, żonaci mężczyźni z dziećmi siedzą przy stole i rozmawiają o tym, na jakim etapie należy „wcisnąć hamulec” dla praw osób LGBT+, jest to po prostu bolesne i uwłaczające — komentuje Maja Heban ze Stowarzyszenia Miłość Nie Wyklucza. Szczególnie że jeden z nich, Trzaskowski, stara się w tym czasie o nasze głosy i wręcz będzie ich potrzebował, by wygrać II turę wyborów prezydenckich. Kiedy popiera się wprowadzenie możliwości zawarcia formalnego związku przez pary jednopłciowe, ale zaznacza się głośno, że tacy ludzie nie powinni móc wychowywać dzieci, jest to po prostu homofobia.
Panowie mówią o wciskaniu hamulca, gdy w Polsce nikt nigdy nawet nie zapalił silnika — komentuje Hubert Sobecki ze Stowarzyszenia Miłość Nie Wyklucza. Polska od lat zajmuje ostatnie miejsce w Unii Europejskiej pod względem sytuacji prawnej osób LGBT+, a pary osób tej samej płci nie są w żaden sposób uznawane prawnie. Kolejne projekty ustaw o związkach partnerskich przepadają w kolejnych kadencjach Sejmu od ponad 20 lat, a równość małżeńska – pomimo poparcia społecznego sięgającego 51% – pozostaje dla polityków centroprawicowych szczytem egzotyki.
Czy osoby LGBT+ dadzą się namówić na „mniejsze zło”?
W gronie osób kandydujących na urząd Prezydenta RP Trzaskowski plasuje się w centrum: mówi o szacunku dla wszystkich obywateli i niezgodzie na szczucie, ale jeśli chodzi o konkretne postulaty społeczności LGBT+, sprzeciw wobec adopcji przez pary jednopłciowe jest jedną z jego nielicznych wypowiedzi. Dla wyborców i wyborczyń, którym zależy na równym traktowaniu i bardziej energicznym osiąganiu międzynarodowych standardów w tym obszarze, więcej do zaoferowania mają Magdalena Biejat i Adrian Zandberg, dla których publiczne poparcie równości małżeńskiej i godnej tranzycji nie jest problemem. To, czy podczas drugiej tury wyborów, elektorat tej dwójki zostanie w domach, czy po raz kolejny zdecyduje się na oddanie głosu na „mniejsze zło”, zależy również od wypowiedzi takich jak ta z rozmowy ze Stanowskim.
Jeśli Rafał Trzaskowski chce zachować wiarygodność w oczach społeczności LGBT+ jako potencjalny sojusznik, musi spotkać się z tęczowymi rodzinami i zweryfikować swoje poglądy — komentuje Maja Heban ze Stowarzyszenia Miłość Nie Wyklucza. To od niego zależy, czy będzie postrzegany jako nowoczesna i europejska twarz Koalicji Obywatelskiej, czy jako kolejny polityk starej gwardii, który dużo obiecuje, a kiedy chodzi o konkrety, podejmuje decyzje zgodnie ze swoim komfortem i światopoglądem, a nie prawdziwymi potrzebami ludzi.
Równość małżeńska to również prawa rodzicielskie
Równość małżeńska, czyli prawo do zawarcia małżeństwa z pełnią praw i obowiązków przez parę osób niezależnie od płci, została wprowadzona w 39 krajach świata, w tym większości państw Unii Europejskiej. W odróżnieniu od związków partnerskich równość małżeńska uznaje prawa rodzicielskie par osób tej samej płci, zarówno w sytuacji, gdy jedna z osób jest biologicznym rodzicem dziecka, jak i wtedy, gdy para wspólnie adoptuje dziecko.
W ciągu ostatnich dwóch lat Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburg już czterokrotnie orzekał, że Polska łamie Europejską Konwencję Praw Człowieka, odbierając parom osób tej samej płci możliwość jakiegokolwiek zabezpieczenia prawnego ich rodzin. Z kolei europejska organizacja ILGA Europe w swoim corocznym raporcie o sytuacji prawnej osób LGBT+ na naszym kontynencie już czterokrotnie plasowała Polskę na ostatnim miejscu wśród krajów Unii Europejskiej, przyznając punktację porównywalną z Białorusią i niższą niż dla Bułgarii, Litwy, czy Chorwacji. Tegoroczny raport ma zostać opublikowany w połowie maja, ale pozycja Polski nie ulegnie większym zmianom, bo sytuacja prawna osób LGBT+ praktycznie stoi w miejscu.
Kontakt dla mediów:
Hubert Sobecki Stowarzyszenie Miłość Nie Wyklucza tel.: 501 647 563 e-mail: [email protected] | Maja Heban Stowarzyszenie Miłość Nie Wyklucza tel.: 797 420 897 e-mail: [email protected] |