Stanowisko Stowarzyszenia Miłość Nie Wyklucza w sprawie rządowego projektu ustawy o statusie osoby najbliższej w związku i umowie o wspólnym pożyciu


17 października 2025

Formuła i zakres ochrony zapowiedziane przez rząd przypominają bardziej rozbudowaną wersję projektu ustawy Artura Dunina z 2012 roku. Jeżeli ustawa wejdzie w życie, oczywiście poprawi sytuację osób LGBT+, których rodziny nie mają dziś żadnej ochrony. Jednak w 2025 roku międzynarodowym standardem i jedynym sprawiedliwym rozwiązaniem w tej materii jest równość małżeńska. Propozycja rządu jest skrajnie zachowawcza i ma na celu wytworzenie jak największego dystansu między rodzinami zakładanymi przez osoby LGBT+ i resztą społeczeństwa. Dobitnie pokazuje to konferencja o projekcie ustawy, podczas której do społeczności LGBT+ odniesiono się wyłącznie na poziomie aluzji.

Konkretne zapisy projektu ustawy i ustawy wprowadzającej poznamy i przeanalizujemy, gdy zostanie udostępniony ich pełny tekst.

Porażka ścieżki legislacyjnej i wieloletnia blokada godnych rozwiązań przez prezydenta to wciąż realistyczny scenariusz, któremu będziemy się przeciwstawiać poprzez litygację. Pomoże w tym zbliżająca się decyzja TSUE w sprawie transkrypcji zagranicznych aktów zawarcia małżeństwa w Polsce. Nawet jeśli prezentowana dziś ustawa wejdzie w życie, Polki i Polacy żyjący w związkach jednopłciowych wciąż będą procesować się z własnym krajem ze względu na dyskryminację.

Tylko małżeństwa

Tylko małżeństwa zapewniają pełną godność, ochronę prawną i bezpieczeństwo parom osób tej samej płci i zakładanym przez nie rodzinom. Jako obywatele i obywatelki; ludzie, którzy żyją, kochają i wychowują wspólnie dzieci, po prostu zasługujemy na równość małżeńską we własnym kraju.

Małżeństwa cywilne są jedyną instytucją polskiego prawa, która zagwarantuje parom nie tylko te same prawa i obowiązki, ale również godne uznanie ich istnienia przez państwo. Z prawnego punktu widzenia ustawa o równości małżeńskiej jest najprostszym rozwiązaniem1 — nie wymaga karkołomnych zabiegów i tworzenia nowych, specjalnych kategorii dla innych związków — bo otwiera już istniejącą wszędzie instytucję na pary, które są dziś z niej wykluczone. W przeciwieństwie do pojęcia partnera, nie mówiąc o „osobie najbliższej”, małżeństwo i bycie czyimś mężem lub żoną jest jednoznaczne i zrozumiałe społecznie.

Krzywda

Dziesiątki tysięcy par osób tej samej płci codziennie zaczynają i kończą dzień w poczuciu niepewności o jutro, lęku o przyszłość swoją i swoich dzieci. Nie mogą liczyć na ochronę prawną i wsparcie ze strony polskiego państwa. Politycy nie chcą uznać nawet istnienia naszych rodzin i przyznać im takiej samej ochrony, z której sami korzystają.

Kwestie majątkowe, podatkowe, spadkowe, medyczne, socjalne, pogrzebowe, ale również te dotyczące rodzicielstwa, opieki nad dziećmi i wreszcie urzędowego uznania decyzji dwóch osób do założenia rodziny — wszystkie adresuje instytucja małżeństwa dostępna dziś wyłącznie dla par osób różnej płci bez względu na to, czy mają lub kiedykolwiek będą mieć dzieci. Targowanie się o poszczególne życiowe ułatwienia i delegowanie zadań urzędnika do notariusza ma jeden cel — maksymalnie zdegradować nasze rodziny, jak najbardziej oddalić je od małżeństw tylko dla wybranych.

Kiedy moje państwo proponuje mi w 2025 roku tę kuriozalną regulację zamiast pełnej równości, czytam to jako pogardę. Komunikat o treści: nie przyjmujemy do wiadomości twojego życia, nie zasługujesz na szacunek. I to się dzieje w czasie, gdy od spójności społecznej zależy nasze wspólne bezpieczeństwo. Podłość — komentuje Renata Lis, pisarka, która o swoim związku i ślubie z Elżbietą napisała dwie książki.

Umowa spisywana u notariusza nie wystarczy

„Kompromis”, który politycy zawarli między sobą, pomija osoby, o których życiu właśnie decydują. Nowa ustawa nie jest rozwiązaniem przede wszystkim dlatego, że osoby LGBT+ i ich rodziny zasługują na więcej niż okruchy. Trudno nazwać inaczej propozycję, która nie tylko nie otwiera instytucji małżeństwa na wykluczone z niej pary ani nawet nie wprowadza przestarzałych związków partnerskich, ale degraduje życie rodzinne osób LGBT+ do poziomu umowy cywilnoprawnej.

Nowa ustawa oferuje najbardziej podstawowe zabezpieczenia prawne, ale całkowicie pomija istnienie przynajmniej 50 tys. dzieci wychowywanych dziś w Polsce przez dwie matki lub dwóch ojców2.

Ta ustawa to nie kompromis, to cios dla naszych rodzin. My, tęczowe mamy, nie prosimy o przywileje walczymy o bezpieczeństwo i godność naszych dzieci. Zamiast zapewnić pełną ochronę prawną i godność wszystkim rodzinom, rządowy „kompromis” pomija dziesiątki tysięcy par osób tej samej płci oraz ich dziecimówią Karolina i Ola, mamy Olka i Jagny.

Ustawa o statusie osoby najbliższej to nowa, specjalna konstrukcja prawna stworzona tylko po to, żeby nie uznać istnienia rodzin osób LGBT+ właśnie jako rodzin. Intencje polityków są jasne: wymazać osoby LGBT+, wymazać wychowywane przez nie dzieci, nie mówić o nich jak o rodzinach.

Postawa Lewicy, postawa PSL, postawa Donalda Tuska

Przez dwa lata rząd pracował nad projektem ustawy o związkach partnerskich w porozumieniu z organizacjami LGBT+, między innymi z Miłość Nie Wyklucza. Osoby z naszej społeczności wysłały 5645 listów w trakcie konsultacji społecznych projektu ustawy3. Teraz rząd zmienia zasady gry i podmienia wcześniejszy, już okrojony projekt związków partnerskich na jeszcze mniejsze umowy notarialne. Bez konsultacji, w imię interesu politycznego i skrajnie niepewnego scenariusza uzyskania podpisu prezydenta. I z poważnym ryzykiem, że jeśli to zagranie się nie uda, społeczność LGBT+ nie tylko zostanie bez żadnej zmiany prawnej, ale z poczuciem głębokiego, kolejnego upokorzenia.

Projekt okrojono, zanim zajął się nim Sejm. Nie było nawet próby poddania go pod głosowanie w obszerniejszej formie. Nie było prezydenckiego weta, które uzasadniłoby jego wypatroszenie już na starcie. Był jedynie uparty sprzeciw Polskiego Stronnictwa Ludowego, które miesiącami odmawiało nawet spotkania z tęczowymi rodzinami, czyli parami osób tej samej płci, które dziś wychowują wspólnie dzieci w Polsce. Kilkadziesiąt tysięcy wysłanych w tej sprawie listów pozostało bez odpowiedzi4.

Zarówno w nagraniu opublikowanym 15 października w mediach społecznościowych Nowej Lewicy i PSL, jak i na konferencji prasowej o projekcie ustawy, Włodzimierz Czarzasty, Władysław Kosiniak-Kamysz, Katarzyna Kotula i Urszula Pasławska chwalą się sukcesem, jakim rzekomo jest osiągnięty przez nich kompromis. 

Mówią o „związkach nieformalnych”, jakby przez lata o uznanie swoich rodzin na marszach równości i w salach sądowych walczyły jakieś abstrakcyjne związki nieformalne i ich organizacje, a nie osoby LGBT+. Osoby LGBT+, o których żadne z nich nie wspomina wprost nawet raz.

Odwołują się do przykładu Łotwy, która wprowadziła analogiczne, bardzo okrojone regulacje prawne. Dlaczego punktem odniesienia dla Polski nie może być Estonia lub Grecja, które wprowadziły małżeństwa albo nawet Czechy, w których wprowadzono rozbudowane związki partnerskie, bardzo zbliżone do małżeństw?

Politycy chwalą się, że w innych krajach próby wprowadzenia podobnych przepisów trwały lata, a oni osiągnęli porozumienie w kilka miesięcy — jak gdyby historia klęski polskiej klasy politycznej i jej kompletnej niemożności zapewnienia ochrony prawnej osobom LGBT+ nie sięgała projektu o związkach partnerskich, który senatorka Maria Szyszkowska złożyła już w 2003 roku.

Tryumfalny ton rządu jest jak policzek. Politycy, którzy przez ostatnie lata nie chcieli nawet spotkać się z naszymi rodzinami, wciąż udają, że nie istniejemy. Sami chętnie się rozwodzą i ponownie biorą śluby, ale nas wysyłają do notariuszakomentuje Hubert Sobecki ze Stowarzyszenia Miłość Nie Wyklucza. Politycy liczą na to, że osoby LGBT+, które od kilkudziesięciu lat nie mogą doprosić się żadnych praw, wezmą okruchy, niczego nie skrytykują  i jeszcze grzecznie podziękują. To jasne, że potrzebujemy elementarnych zabezpieczeń na przedwczoraj, bo bezpieczeństwo po prostu się nam i naszym rodzinom należy.

Równość małżeńska to kwestia czasu, ale nie będziemy czekać całe życie

Celem Miłość Nie Wyklucza jest zapewnienie osobom LGBT+ i zakładanym przez nie rodzinom równego i godnego traktowania, które daje tylko małżeństwo. Dziś, gdy pary osób tej samej płci nie mają żadnej ochrony, proponowana ustawa jest lepsza niż nic. Jednak nie zmienia ona naszego celu, jakim jest prawo do godności i pełnego bezpieczeństwa we własnym kraju.

Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu już pięciokrotnie nakazał Polsce zmianę prawa i wprowadzenie ochrony prawnej dla par osób tej samej płci i ich rodzin. Jeszcze w tym roku Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wypowie się w sprawie transkrypcji zagranicznych aktów zawarcia małżeństwa w Polsce5. Już dziś polskie pary osób tej samej płci zawierają małżeństwa w wielu z 38 państw świata, które wprowadziły równość małżeńską6.

Prędzej czy później w Polsce będziemy mieć pary osób tej samej płci z polskim aktem zawarcia małżeństwa. Prędzej czy później Polska będzie musiała zadbać o nasze rodziny. Politycy dwoją się i troją, żeby ten moment opóźniać, mimo że nie mają żadnych racjonalnych argumentów. Równość małżeńska nikomu nie szkodzi, a jedynie pomaga ludziom, których dziś polskie władze otwarcie traktują jak obywateli i obywatelki drugiej kategorii.

  1. Ustawa o równości małżeńskiej jest gotowa od 2016 roku. Można ją przeczytać na stronie Stowarzyszenia Miłość Nie Wyklucza: https://mnw.org.pl/strategia
  2. Szacunkowa liczba dzieci wychowywanych w tęczowych rodzinach w Polsce według Sytuacja społeczna osób LGBTA w Polsce. Raport za lata 2019–2020. Red. dr Mikołaj Winiewski, Magdalena Świder, Kampania Przeciw Homofobii, Stowarzyszenie Lambda Warszawa. Warszawa, 2021. http://cbu.psychologia.pl/2021/12/07/sytuacja-spoleczna-osob-lgbta-w-polsce/ 
  3. W trakcie konsultacji publicznych rządowego projektu ustawy o związkach partnerskich jesienią 2024 r. 5645 osób skorzystało z opinii przygotowanej przez Stowarzyszenie Miłość Nie Wyklucza, przesyłając ją do Kancelarii Premiera Rady Ministrów: https://mnw.org.pl/media/rekordowe-konsultacje-publiczne-ustawy-o-zwiazkach-partnerskich-ponad-5-tysiecy-listow-od-osob-z-calej-polski-przekazane-do-rzadu/
  4. 4. W ramach akcji zorganizowanej przez Stowarzyszenie Miłość Nie Wyklucza do posłów i posłanek Polskiego Stronnictwa Ludowego wysłano 64 672 zaproszeń na spotkanie z tęczowymi rodzinami. Listy dostarczono również bezpośrednio do warszawskiej siedziby partii. Pozostały one bez jakiejkolwiek odpowiedzi: https://mnw.org.pl/media/milosc-nie-wyklucza-dostarczyla-63-tysiace-zaproszen-na-spotkanie-z-teczowymi-rodzinami-do-biura-psl/
  5. Decyzja Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej została zapowiedziana w komunikacie Rzecznika Generalnego TSUE z 3 kwietnia 2025 r., w którym wskazuje on na łamanie zasad prawa UE przez Polskę: https://curia.europa.eu/jcms/upload/docs/application/pdf/2025-04/cp250043en.pdf
  6. Równość małżeńską wprowadziły do dziś (w kolejności chronologicznej): Niderlandy, Belgia, Hiszpania, Kanada, Republika Południowej Afryki, Norwegia, Szwecja, Portugalia, Islandia, Argentyna, Dania, Brazylia, Francja, Urugwaj, Nowa Zelandia, Wielka Brytania, Luksemburg, Stany Zjednoczone, Irlandia, Kolumbia, Finlandia, Malta, Niemcy, Australia, Austria, Tajwan, Ekwador, Kostaryka, Chile, Szwajcaria, Słowenia, Kuba, Meksyk, Andora, Estonia, Grecja, Liechtenstein, Tajlandia.

Kontakt dla mediów:

Hubert Sobecki
Stowarzyszenie Miłość Nie Wyklucza
tel.: 501 647 563
e-mail: [email protected]
Maja Heban
Stowarzyszenie Miłość Nie Wyklucza
tel.: 797 420 897
e-mail: [email protected]

Wesprzyj nasze działania!

Ustaw stały przelew lub przekaż
jednorazową darowiznę na rzecz Miłości.

Wesprzyj nasze działania!

Ustaw stały przelew lub przekaż
jednorazową darowiznę na rzecz Miłości.

Bądźmy w kontakcie!

Dopisz się i dostawaj ważne informacje od Miłości! 🙂

Miłość nie spamuje. Wysyła natomiast informacje o ważnych sprawach i działaniach, w które możesz się włączyć – tych mniejszych i większych, w zależności od tego, na co możesz i chcesz sobie pozwolić. A wszystko po to, żeby umożliwić Ci wpływ na poprawę sytuacji społeczności LGBT+ w Polsce. Ale też po prostu być dobrze poinformowaną osobą.

Mail jest pewniejszą formą kontaktu niż social media. Tu nie dzieli Cię od Miłości zmienny algorytm zależny od anonimowej korporacji. Od Ciebie zależy więc to, czy otrzymasz maila, ale też to, czy zapoznasz się z jego treścią 🙂

Najważniejsze: razem serio możemy więcej! A bycie w kontakcie to najmniej, co możemy wspólnie zrobić 🙂

Projekt / kodowanie