List otwarty z zaproszeniem na spotkanie z tęczowymi rodzinami podpisany przez 1154 osoby trafił dziś w wersji fizycznej z rąk Mai, Idzie i Szambura do sztabu Rafała Trzaskowskiego. Jeszcze raz dzięki dla wszystkich osób, które podpisały się pod listem i wzmocniły jego przekaz!
Co dalej? Tydzień jeszcze się nie skończył, ale jest chyba oczywiste, że do spotkania z Rafałem Trzaskowskim nie dojdzie przed pierwszą turą wyborów, tak jak prosiła ekipa Miłości i ponad tysiąc osób, które podpisały się pod listem. Nie szkodzi — najważniejsze, by głośno wybrzmiało, że sprzeciw wobec bezpiecznego i godnego życia tęczowych rodzin nie jest akceptowalną postawą współczesnego polityka biorącego na sztandar hasła o demokracji, równości i szacunku. Kampania potrwa jeszcze dwa tygodnie, na spotkanie przyjdzie czas. Za pół roku temat będzie tak samo aktualny.
Najwyższy czas, żeby przestać autocenzurować się w mówieniu o prawach człowieka. Osoby LGBT+ mają dzieci, mogą je wychowywać bez żadnych problemów, potwierdzają to liczne badania. „Adopcja” nie jest brzydkim słowem. Ten temat będzie wracał, a my będziemy pracować na to, by wreszcie mówić o konkretnych rozwiązaniach, a nie deklaracjach, czy uważa się osoby LGBT+ i kontakt z nimi za mniejsze lub większe zagrożenie dla dobrostanu dzieci. Bo do tego to wszystko się sprowadza.